W ostatnich dniach do niektórych sędziów Sądu Najwyższego, w tym także do mnie, skierowano drogą elektroniczną pismo Prezesa Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA, wraz z załączonym stanowiskiem Zarządu Stowarzyszenia, zawierające żądanie „niezwłocznego zaprzestania działalności orzeczniczej". Stowarzyszenie nie pierwszy raz prezentuje własną i – niestety – nierzetelną interpretację wypowiedzi orzeczniczych europejskich trybunałów, a przy tym stara się narzucić tę narrację innym podmiotom. Pierwszy raz jednak działania Stowarzyszenia w tak ostentacyjny sposób uderzają w jedną z fundamentalnych zasad funkcjonowania sądownictwa, jaką jest zasada niezawisłości sędziowskiej. Jako sędzia z blisko 30–letnim stażem, a jednocześnie Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, nie mogę pozostać bierna wobec tak bezprecedensowych prób wpływania na działalność orzeczniczą sądów w Polsce.
Jako godną pożałowania należy określić sytuację, w której Stowarzyszenie mające reprezentować sędziów formułuje kategoryczne oczekiwanie, podważające podstawową gwarancję statusu sędziowskiego, a jednocześnie czyni to prezentując tendencyjną wykładnię wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) z dnia 4 września 2025 r., C-225/22.
Należy podkreślić, że w orzecznictwie tego Trybunału wielokrotnie wskazywano, iż poszanowanie zasady niezawisłości wymaga, aby dany organ wypełniał swe zadania sądownicze w pełni autonomicznie, nie tylko nie podlegając żadnej hierarchii służbowej ani nie będąc podporządkowanym komukolwiek, lecz również nie otrzymując nakazów czy wytycznych, które mogłyby zagrażać niezależności osądu członków organu i wypływać na ich rozstrzygnięcia (zob. m.in. wyrok z dnia 27 lutego 2018 r., Associação Sindical dos Juízes Portugueses, C-64/16, pkt 44 i przytoczone tam orzecznictwo). Trybunał Sprawiedliwości UE wielokrotnie wskazywał, że ważne jest, aby sędziowie byli chronieni przed ingerencją lub naciskami z zewnątrz w postaci zaleceń oraz bardziej pośrednimi formami oddziaływania [zob. m.in. wyrok (Wielka Izba) z dnia 6 października 2021 r., W.Ż., C-487/19, pkt 110].
Na tle powyższego kierowanie do sędziów żądań zaprzestania orzekania jawi się jako arogancka próba zewnętrznej ingerencji w sferę niezawisłości sędziowskiej. Jest to przykład nacisku, który ma wpływać bezpośrednio na działania podejmowane przez sędziów oraz ich rozstrzygnięcia. Co gorsza, taką próbę należy traktować jako wezwanie do łamania powszechnie obowiązującego prawa. Sędziowie bowiem, korzystając z przyznanej im swobody orzeczniczej, zobowiązani są do działania na podstawie i w granicach prawa, a w ramach sprawowanego urzędu podlegają tylko Konstytucji RP i ustawom (art. 7 w zw. z art. 178 ust. 1 Konstytucji RP). Brak poszanowania tych reguł, a tym samym odmowa wykonywania funkcji sędziowskich, stanowiłyby oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa. Zdumiewające, że do takiej praktyki nakłania sędziów Stowarzyszenie, które deklaruje działania na rzecz praworządności i ochrony niezależności polskiego sądownictwa.
Znamienne jest to, że żądania wysuwane pod adresem sędziów opierają się na bardzo jednostronnym i życzeniowym odczytaniu treści wyroku TSUE z dnia 4 września 2025 r. Należy podkreślić – z czego zapewne zdają sobie sprawę władze Stowarzyszenia – że wskazany wyrok nie tylko nie stanowi źródła powszechnie obowiązującego prawa, lecz także nie wywołuje w porządku prawnym bezpośrednich skutków, odnoszących się do statusu sędziów powołanych w Polsce od 2018 r. Już choćby z tego względu nie może wywoływać efektu sugerowanego w piśmie, a więc znosić ciążącego na sędziach obowiązku realizowania powierzonych im funkcji orzeczniczych.
W stanowisku przedstawionym w piśmie zadeklarowano, jakoby wyrok TSUE z dnia 4 września 2025 r. jednoznacznie odnosił się do statusu wszystkich sędziów Sądu Najwyższego, powołanych na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa (KRS) ukształtowanej w 2018 r., a także miał mieć zastosowanie do wszystkich orzeczeń wydawanych przez tak powołanych sędziów. Takiej interpretacji orzeczenia TSUE nie potwierdza jego rzetelne odczytanie. Formułowanie zatem takich twierdzeń, jak ujęte w piśmie kierowanym do sędziów Sądu Najwyższego, jest wprowadzaniem w błąd. W kontekście powyższego należy dodatkowo zwrócić uwagę na trzy kwestie.
Po pierwsze, TSUE wypowiadając się na temat interpretacji prawa UE podtrzymał pogląd wyrażony ponad dwa lata temu w wyroku (Wielka Izba) z dnia 5 czerwca 2023 r., Komisja/Polska, C-204/21, że sądy krajowe mają mieć możliwość zapewnienia jednostkom skutecznej ochrony sądowej obejmującej prawo do niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy. W świetle orzeczenia TSUE oczywiste jest, że realizacja tego zadania należy do sądów krajowych i nie została definitywnie rozstrzygnięta wyrokiem z dnia 4 września 2025 r. Równie oczywiste jest też, że powyższe dotyczyć ma konkretnego składu orzekającego, co wyraźnie wskazano w tym orzeczeniu (zob. pkt 55 wyroku). Istotne jest przy tym, że badanie okoliczności powołania sędziego nie ogranicza się do stwierdzania formalnych aspektów powołania na wniosek KRS ukształtowanej w 2018 r., ale dotyczyć ma innych okoliczności związanych z powołaniem tej osoby, które mogą mieć wpływ na niezawisłość i bezstronność danego sądu.
Po drugie, w wyroku z dnia 4 września 2025 r. TSUE uznał, że dokonywane przez sąd krajowy ustalenia mają dotyczyć spełnienia wymogów niezawisłości, bezstronności i uprzedniego ustanowienia na mocy ustawy (pkt 63 wyroku). Nie przesądził więc – jak twierdzą przedstawiciele Stowarzyszenia – że wystarczającym i jedynym wymogiem ma być weryfikacja tego, czy uchwała przedstawiająca kandydata na sędziego pochodziła od KRS ukształtowanej w określony sposób. W wyroku TSUE z dnia 1 sierpnia 2025 r., Daka, w sprawach połączonych C-422/23, C-455/23, C-459/23, C-486/23 i C-493/23, podkreślono zresztą bardzo wyraźnie, że „(…) okoliczność, iż Prezes Sądu Najwyższego i Prezes Izby Cywilnej, z których pierwsza wyznaczyła danych sędziów do orzekania w tej izbie, a druga przydzieliła sprawy w postępowaniach głównych konkretnym składom orzekającym, zostały, zgodnie z ustaleniami sądu odsyłającego, powołane w okolicznościach niezgodnych z wymogami art. 19 ust. 1 akapit drugi TUE, nie jest sama w sobie wystarczająca, aby uzasadnić twierdzenie, że obsadzone w ten sposób składy orzekające rozpoznające te sprawy również należy uznać za niebędące niezawisłym i bezstronnym sądem ustanowionym uprzednio na mocy ustawy w rozumieniu prawa Unii" (pkt 87 wyroku). Stanowisko to nawiązuje wprost do wcześniejszego wyroku TSUE (Wielka Izba) z dnia 29 marca 2022 r., Getin Noble Bank, C-132/20, w którym także stwierdzono, że formalna okoliczność powołania sędziego przez organ niespełniający kryteriów właściwych państwu demokratycznemu, tudzież organ działający na podstawie niekonstytucyjnych przepisów, nie może – sama w sobie – pozbawić tak powołanego sędziego przymiotu niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy. Nie może również wzbudzić w przekonaniu jednostek wątpliwości co do niezawisłości takiego sędziego od czynników zewnętrznych (zob. pkt 108 i 126 wyroku).
W uzupełnieniu warto dodać, że wyrok z dnia 4 września 2025 r., mający jakoby koncentrować się na samym powołaniu sędziego na wniosek KRS, wydano w rezultacie opinii tego samego Rzecznika Generalnego TSUE, który w opinii z dnia 29 kwietnia 2025 r. wydanej w sprawie C-521/21 – notabene inicjowanej wnioskiem sądu w jednoosobowym składzie z udziałem Prezesa Stowarzyszenia – wyraźnie stwierdził, że „(…) w celu dokonania oceny, czy sąd, w którym zasiada osoba powołana na stanowisko sędziego, spełnia wymóg <sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy>, właściwy organ sądowy powinien wziąć pod uwagę nie tylko to, czy kandydatura tej sędzi została rekomendowana przez KRS w składzie ukształtowanym w wyniku reformy tego organu (…) ale również wszelkie inne istotne okoliczności związane z powołaniem tej osoby, które mogą mieć wpływ na niezawisłość i bezstronność danego sądu" (zob. pkt 74 opinii).
Po trzecie, należy przypomnieć, że żadne z orzeczeń TSUE, tudzież Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC) czy orzeczeń sądów krajowych, na które powołują się te trybunały, nie podważyło statusu sędziów powołanych na wniosek KRS od 2018 r. Jak zaznaczał TSUE (Wielka Izba) w wyroku z dnia 21 grudnia 2023 r., Krajowa Rada Sądownictwa, C-718/21, rozstrzygnięcie Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) w przedmiocie uchwał przedstawiających kandydatury na stanowiska sędziów Sądu Najwyższego (wyrok NSA z dnia 21 września 2021 r., sygn. II GOK 10/18) nie dotyczyło ważności oraz skuteczności prezydenckich aktów powołań na urząd sędziego, ponieważ takie akty nie podlegają sądowej weryfikacji (zob. pkt 37 i 76 wyroku z dnia 21 grudnia 2023 r.). Fakt, że wyrok NSA, a w jego następstwie także wyroki europejskich trybunałów, nie skutkowały uchyleniem powołań sędziów Sądu Najwyższego, potwierdził dobitnie ETPC [por. decyzja z dnia 1 kwietnia 2025 r. w sprawie Manowska i inni p. Polsce (skarga nr 51455/21 i 5 innych skarg), § 107].
Przedstawiona w piśmie Stowarzyszenia propozycja interpretacji wyroku TSUE z dnia 4 września 2025 r. jest nie tylko jednostronna i nieuprawniona w świetle treści tego orzeczenia, ale abstrahuje także od całokształtu orzecznictwa TSUE i ETPC w sprawach dotyczących władzy sądowniczej w Polsce w ostatnich latach. W swych konkluzjach ewidentnie wykracza także poza to, co odnosi się do zakresu i skutków prawnych każdego postępowania prejudycjalnego inicjowanego wnioskiem na podstawie art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Należy nadmienić, że TSUE już w wyroku (Wielka Izba) z dnia 19 listopada 2019 r., A.K., w sprawach połączonych C‑585/18, C‑624/18 i C‑625/18, wyraźnie zastrzegał, że „(…) jedynie do sądu krajowego (…) należy (…) zarówno ocena, czy do wydania wyroku jest mu niezbędne uzyskanie orzeczenia prejudycjalnego, jak i ocena znaczenia pytań, które przedkłada Trybunałowi" (pkt 97 wyroku). Oczywiste jest więc, że wskazanie przez TSUE elementów prawa UE, które mogą przyczynić się do rozstrzygnięcia sprawy zawisłej przed sądem krajowym, nie zastępuje takiego rozstrzygnięcia ani nie zwalnia odsyłającego sądu od dokonania własnej oceny konkretnej sprawy. Ocena ta musi być natomiast dokonywana z pełnym poszanowaniem gwarancji niezawisłości sędziów. Żądania formułowane pod ich adresem w piśmie Stowarzyszenia zmierzają do pozbawienia sądu jego ustrojowo określonej roli, nakazując podejmowanie działań sprzecznych z prawem.
Narzucanie błędnej interpretacji wyroku TSUE i oczekiwanie podejmowania określonych, pożądanych przez Stowarzyszenie decyzji orzeczniczych jawnie ingeruje w sferę niezawisłości sędziowskiej i podważa fundamenty funkcjonowania władzy sądowniczej. Samo w sobie może więc narażać obywateli na chaos prawny oraz konieczność powtarzania postępowań sądowych. Przeciwko takim praktykom należy stanowczo zaprotestować, ponieważ nie tylko nie licują z wartościami i celami, jakie stawia sobie Stowarzyszenie, ale podważają również fundamenty ustroju państwa.
dr hab. Małgorzata Manowska
Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego