W ostatnim czasie Sąd Najwyższy rozstrzygał dwie sprawy dotyczące podlegania ubezpieczeniom społecznym artystów (wykonawców, twórców), które spotkały się z krytyką w środkach społecznego przekazu (sprawy sygn. III UK 53/16 i III UK 147/16). Nie odmawiamy prawa do krytyki orzeczeń sądowych, ale pragniemy szczególnie podkreślić, że intencją Sądu Najwyższego nie była „obraza i poniżenie polskich artystów”, ale uporządkowanie kwestii prawnych i ubezpieczeniowych.
Komentarze dotyczące rozstrzygnięć sądu w kwestii kwalifikacji prawnej umów o dzieło zbyt często skupiają się na poszczególnych elementach uzasadnień orzeczeń, podczas gdy ich autorzy pomijają podstawowy problem – traktowanie pracy ludzkiej (także artystów), jako towaru, którym można obracać z pominięciem interesów wykonawcy.
Ludzka aktywność zawodowa wiąże się z ryzykami niezdolności do pracy z powodu choroby czy zaawansowanego wieku. Dlatego właśnie istnieje system ubezpieczeń społecznych, który dzięki solidarności wszystkich zatrudnionych, pozwala finansować świadczenia tym, którzy nie mogą zarobkować w trakcie choroby albo z powodu zaawansowanego wieku. Odmowa uczestniczenia w tym systemie odbywa się zbyt często przy pomocy umów, które w powszechnym obiegu noszą nazwy „śmieciowych”, tańszych dla zatrudniającego lecz nie gwarantujących ochrony.
System ubezpieczeń społecznych, gwarantujący świadczenia dla wszystkich jego uczestników finansowany jest przez składki. Nie są one bynajmniej haraczem na rzecz (w domyśle złego) Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, lecz środkiem, który zapewnia wszystkim świadczenia takie jak zasiłki chorobowe, emerytury czy renty.
Omawiane orzeczenia Sądu Najwyższego absolutnie nie stanowią ingerencji w sferę wolności artystycznej. Spór, który toczył się w tych sprawach sprowadzał się do wydobycia różnic pomiędzy umową o dzieło a umową zlecenia właśnie przez pryzmat obowiązku podlegania ubezpieczeniom społecznym.
Sąd Najwyższy, rozpoznając kasacje, zwrócił uwagę na to, jak ważna jest staranność przy sporządzaniu i zawieraniu umów. Podkreślił również, że osoba, która nie płaci składek na ZUS, nie uzyska prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego w przypadku np. choroby czy też wypadku przy pracy.
Tolerowanie praktyki polegającej na unikaniu odprowadzania składek przez podmioty zatrudniające, oznacza zgodę, na przykład, na niższe emerytury w przyszłości. Zanim podejmie się krytykę wyrwanych z kontekstu zwrotów wynikających z uzasadnień orzeczeń sądowych warto mieć świadomość tej prostej zależności, ale przede wszystkim specyfiki ludzkiej pracy.
Szersza analiza argumentacji prawnej Sądu Najwyższego będzie możliwa po sporządzeniu pisemnego uzasadnienia rozstrzygnięcia, które zapadło w dniu 2 czerwca br. (w sprawie sygn. III UK 147/16). Jego publikacji należy się spodziewać z początkiem lipca. Uzasadnienie rozstrzygnięcia ze stycznia br. jest dostępne w internetowej bazie orzeczeń SN (w sprawie sygn. III UK 53/16).