Sygn. akt IV KK 11/21
POSTANOWIENIE
Dnia 4 lutego 2021 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Małgorzata Gierszon
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 4 lutego 2021 r.,
sprawy z wniosku J. S. o zasądzenie od Skarbu Państwa odszkodowania i zadośćuczynienia na podstawie art. 8 ust. 1 w zw. z art. 13 ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego
z powodu kasacji wniesionej przez pełnomocnika wnioskodawcy
od wyroku Sądu Apelacyjnego w (…)
z dnia 25 czerwca 2020 r., II AKa (…),
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Okręgowego w K.
z dnia 18 grudnia 2019 r., sygn. akt III Ko (…),
p o s t a n o w i ł
1) oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną;
2) obciążyć wnioskodawcę kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 18 grudnia 2019 r. , sygn. akt III Ko (…) Sąd Okręgowy w K. na podstawie art. 8 ust. 1 w zw. z art. 13 ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (zwaną dalej: ustawą z dnia 23 lutego 1991 r.): I. zasadził od Skarbu Państwa na rzecz J.S. kwotę 24 000 zł. z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się wyroku tytułem zadośćuczynienia oraz kwotę 215,63 zl. z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się wyroku tytułem odszkodowania, z tym, że przyjął, iż kwota 4000 zł. została wnioskodawcy wypłacona. II. Oddalił wniosek w pozostałej części. III. Zasądził od Skarbu Państwa na rzecz J. S. kwotę 120 zł. z tytułu ustanowienia pełnomocnika w sprawie.
Apelację od tego wyroku w części dotyczącej pkt II wniosła pełnomocnik wnioskodawcy.
Zarzuciła w niej:
1.błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia poprzez uznanie, że w okolicznościach niniejszej sprawy sumą odpowiednią zadośćuczynienia , za krzywdę doznaną przez J. S. na skutek internowania i osadzenia w dniu 30 sierpnia 1981 r., na terenie AŚ w K. w związku z podejmowaniem przez J. S. działalności na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego jest kwota 24 000 zł.;
2.obrazę przepisów prawa materialnego, tj. art.481 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie i nie przyznanie od zasądzonych sum odsetek ustawowych za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty, pomimo, że takie żądanie zostało zgłoszone w piśmie z dnia 25 września 2019 r.
Sąd Apelacyjny w (…) wyrokiem z dnia 25 czerwca 2020 r., sygn. akt II AKa (…) – po rozpoznaniu tej apelacji – zaskarżony nią wyrok utrzymał w mocy.
Kasację od tego wyroku Sądu Apelacyjnego wniosła pełnomocnik wnioskodawcy. Zaskarżyła to orzeczenie w całości i zarzuciła rażące naruszenie prawa mogące mieć istotny wpływ na treść orzeczenia, tj.:
1.prawa procesowego – art. 7 k.p.k. poprzez ukształtowanie swojego przekonania z pominięciem zasad prawidłowego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i przyjęcie, że zadośćuczynienie w kwocie 24 000 zł. spełnia cel i wymogi określone w art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. w przypadku krzywd J. S. doznanych na skutek wykonania decyzji o internowaniu nr (…) z dnia 30 sierpnia 1982 r., w związku z jego działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego;
2.prawa materialnego – art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 2 k.c. oraz art. 448 k.c. w zbiegu z art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991r. poprzez błędne przyjęcie, że kwota zadośćuczynienia w kwocie 24 000 zł. jest kwotą odpowiednią w stosunku do wymiaru krzywd doznanych przez J. S. na skutek wykonania decyzji o internowaniu nr (…) z dnia 30 sierpnia 1982 r. , w związku z jego działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego i wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi II instancji do ponownego rozpoznania.
W pisemnej odpowiedzi na kasację prokurator wniósł o oddalenie kasacji jako oczywiście bezzasadne.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja pełnomocnika wnioskodawcy jest bezzasadna i to w stopniu oczywistym. Tak tylko można ocenić podniesione w niej zarzuty. Nie respektują one – i to w wymiarze rażącym – tych regulacji ustawy karnej procesowej, które określają funkcję kasacji, jej przedmiot oraz – wyłącznie – dopuszczalne podstawy. To determinuje wręcz tą ocenę, bowiem – stosownie do treści art. 536 k.p.k. – sąd kasacyjny rozpoznaje kasację (tylko) w granicach zaskarżenia i podniesionych zarzutów. Trzy (przewidziane w tym przepisie – wskazane w art. 435 k.p.k., art. 439 k.p.k , art. 455 k.p.k.) wyjątki od tej zasady in concreto nie wystąpiły, co oznacza, iż obowiązkiem (ale i wyłącznym uprawnieniem) Sądu Najwyższego było rozpoznanie zarzutów kasacji pełnomocnika wnioskodawczyni – w takim kształcie opisowym i formule prawnej - w jakich je w niej sformułowano. Następstwem zaś tak przeprowadzonej analizy jest przekonanie o oczywistej bezzasadności zarzutów tej kasacji i – w konsekwencji – skargi, która je zawiera.
Wynikło ono z uwzględnienia następujących zaszłości.
1.W świetle treści art. 519 k.p.k. nie ulega wątpliwości, że przedmiotem zaskarżenia kasacji jest prawomocny wyrok sądu odwoławczego kończący postępowanie oraz prawomocne postanowienie sądu odwoławczego o umorzeniu postępowania i zastosowaniu środka zabezpieczającego przewidzianego w art. 93a k.k. To tych orzeczeń powinny zatem dotyczyć podnoszone w kasacji zarzuty. Oczywiście można w niej także wytykać uchybienia orzeczeniu Sądu I instancji, niemniej jednak, aby było to procesowo skuteczne, należy w kasacji wykazać „przeniknięcie” tych uchybień do orzeczenia sądu odwoławczego (będącego przedmiotem zaskarżenia kasacji), poprzez stosowną argumentację oraz wskazanie przepisów (materialnych, czy procesowych), które miał naruszyć tenże Sąd dopuszczając do takiej sytuacji procesowej. Bez spełnienia tego warunku – tego rodzaju zarzuty – jako skierowane do orzeczenia Sądu I instancji - muszą być uznane za bezzasadne i to w stopniu oczywistym.
Tak właśnie jest w przypadku obu zarzutów kasacji pełnomocnika wnioskodawcy. W ich podstawach prawnych skarżąca wskazała jako rażąco naruszone takie przepisy prawa (procesowego i materialnego), których w zaistniałym w sprawie układzie procesowym Sąd Apelacyjny nie miał nawet okazji procesowej naruszyć, i to z dwojakich względów.
Po pierwsze, dlatego, że utrzymał w mocy zaskarżony przez pełnomocnika wnioskodawcy wyrok Sądu Okręgowego, nie dokonując w nim żadnych zmian i w pełni aprobując jego podstawę faktyczną i zaprezentowaną jej ocenę prawna. W takiej konfiguracji procesowej – na co konsekwentnie i wielokrotnie zwracał już uwagę Sąd Najwyższy – Sąd Apelacyjny nie mógł samoistnie naruszyć normy art. 7 k.p.k. Sąd ten wszak jedynie kontrolował – i tylko w związku z wniesioną apelacją pełnomocnika wnioskodawcy i podniesionymi w niej zarzutami – zasadność orzeczenia Sądu meriti .
Po drugie, w wspomnianej apelacji pełnomocnika wnioskodawcy nie został podniesiony, ani zarzut naruszenia art. 7 k.p.k., ani też naruszenia art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 445 § 2 k.c. oraz art. 448 k.c. Sąd Apelacyjny zatem nie mógł uchybić tym przepisom poprzez przeprowadzenie nierzetelnej kontroli odwoławczej w zakresie kwestionującym poprawność przestrzegania przez Sąd Okręgowy tychże norm. Nie miał ku temu podstaw, skoro w apelacji pełnomocnik wnioskodawcy nie zarzuciła naruszenia ich przez Sąd Okręgowy. Skoro tego nie uczyniła, to podniesienie takich zarzutów dopiero w kasacji i nie wskazanie przy tym w niej jako naruszonych przez Sąd Apelacyjny przepisów (np. art. 440 k.p.k.), które nakładały na ten Sąd zajęcie się omawianymi w obydwu zarzutach kwestiami z urzędu (a więc niezależnie od zarzutów wskazanych w apelacji) sprawia, że te zarzuty kasacji muszą być uznane za skierowane do wyroku Sądu Okręgowego, a już przez to samo za bezzasadne, Dodać tylko należy, iż z uwagi na (prawie kompletną) tożsamość treściową zarzutów kasacji z pierwszym zarzutem apelacji wspomniane działanie byłoby, co najmniej, ryzykowne , skoro w apelacji kwestie te przybrały- i to zasadnie – postać zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych, a więc takiego, który już w kasacji nie jest dopuszczalny.
2. Analiza uzasadnienia kasacji, jak też treści jej zarzutów uprawnia przypomnienie o tym, że kasacja nie służy do ponawiania kontroli instancyjnej dokonanej już przez sąd odwoławczy. Stąd zarzuty podnoszone w tym środku zaskarżenia powinny – i to rzeczywiście, a nie tylko pozornie – dotyczyć orzeczenia sądu odwoławczego. Poza sporem jest też i to, że w kasacji nie można podnosić zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych. Stanowi o tym przepis art. 523 § 1 k.p.k. Zarówno wtedy, gdy jako taki jest w niej wprost podniesiony, jak i wówczas - gdy dla obejścia tego ograniczenie – przyjmuje błędną (li tylko pozorną) postać zarzutu obrazy prawa (procesowego, czy materialnego). Z treści przywołanego przepisu wynika, że podstawą kasacji, obok uchybień wymienionych w art. 439 k.p.k. , może być tylko – równe im doniosłością - „inne rażące naruszenie prawa, które mogło mieć istotny wpływ na treść wyroku”.
Niezależnie od tych opisanych już uwarunkowań procesowych związanych przede wszystkim z treścią zarzutów apelacji i kasacji, jak i rodzajem wydanego przez sąd odwoławczy rozstrzygnięcia, których uwzględnienie implikuje ocenę o oczywistej bezzasadności tej nadzwyczajnej skargi – w kontekście przywołanej regulacji prawnej – zauważyć należy dwie zaszłości, które niewątpliwie wspierają ocenę o bezzasadności – i to oczywistej – rozpatrywanej kasacji.
Pierwsza związana jest tak z charakterem podnoszonych przez skarżącą argumentów w uzasadnieniu kasacji, jak i opisem obu jej zarzutów. Ich rozważenie prowadzi do wniosku, że rzeczywistą intencją skarżącej jest podważanie poczynionych przez Sąd Okręgowy i aprobowanych przez Sąd Apelacyjny ustaleń faktycznych. I czynienie tego z pozycji zakwestionowania prawidłowości tych ustaleń jako takich, nie zaś w aspekcie sposobu ich dokonania. Takie postępowanie nie jest jednak w kasacji już dopuszczalne.
Nadto nie odmawiając skarżącej prawa do własnej oceny ujawnionych w toku postępowania okoliczności, odmiennej od tej dokonanej przez obydwa orzekające w sprawie sądy, stwierdzić trzeba, że dopóki nie wykaże ona w kasacji, iż kontrola instancyjna wyroku Sądu I instancji w związku z podniesionymi przez nią w apelacji zarzutami rażąco uchybia wymogom kontroli instancyjnej, jej zapatrywania nie mają wpływu na ocenę trafności kwestionowanego rozstrzygnięcia. Sąd Najwyższy nie podziela wyrażonego przez skarżącą przekonania, iż przedstawiony w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku tok rozumowania Sądu odwoławczego nosił cechy dowolności i opierał się na argumentacji nie dającej się pogodzić z zasadami logiki (prawidłowego rozumowania) i doświadczenia życiowego. Przeciwnie, argumenty przedstawione przez ten Sąd na stronach od 3 do 5 uzasadnienie wyroku są w pełni przekonywujące , zwłaszcza, że rzetelnie odnoszą się do wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy kwestii i słusznie zauważają, że skarżąca powołując się w apelacji na sformułowane w orzecznictwie ogólne zasady dotyczące ustalania wysokości zadośćuczynienia jednocześnie nie wskazała żadnych takich okoliczności, które odnosiłyby się do wnioskodawcy i rzeczywiście świadczyły o tym, iż zasądzone na jego rzecz zadośćuczynienie nie jest odpowiednie.
3. Przypomnieć też należy, iż ugruntowane już są zapatrywania judykatury o tym, iż dla wykładni pojęcia zadośćuczynienia, o jakim mowa w art. 552 k.p.k., miarodajne są przepisy prawa cywilnego materialnego, w tym zwłaszcza art. 445 § 2 k.c , z którego wynika , że zadośćuczynienie musi być „odpowiednie”. Ustalenie jednak, jaka kwota, w konkretnych okoliczności jest „odpowiednia”, należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego. Stąd też w postępowaniu kasacyjnym zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia może być skuteczny tylko wtedy, gdy zaskarżony wyrok w sposób oczywisty narusza zasady ustalania tej sumy pieniężnej, a więc, gdy uwzględniono niewłaściwe lub nie uwzględniono właściwych elementów mających istotne znaczenie dla określenia wysokości zadośćuczynienia. W ramach kontroli kasacyjnej nie jest natomiast możliwe wkraczanie w sferę swobodnego uznania sędziowskiego. O rażącym naruszeniu zasad ustalania „odpowiedniego” zadośćuczynienia mogłoby świadczyć np. przyznanie zadośćuczynienia wręcz symbolicznego, zamiast stanowiącego realną rekompensatę doznanej krzywdy. Nie może być mowy o rażącej obrazie prawa cywilnego materialnego wówczas, gdy strona prezentuje tylko odmienną ocenę przesłanek rzutujących na wysokość dochodzonego zadośćuczynienia (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 4 lutego 2015 r , V KK 332/14;postanowienie tego Sądu z 1 września 2016 r. , V KK 161/16 i wyroki tego Sądu z 4 listopada 2016 r. , II KK 182/16 oraz 7 czerwca 2018 r. , II KK 433/17).
Z całą pewnością przyznaną wnioskodawcy kwotę 24.000 zł nie sposób określić mianem symbolicznej. Wystarczy stwierdzić, że pozostaje ona w odpowiedniej proporcji do przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2015 r., III KK 252/14) i jest w stanie zrekompensować doznane przez wnioskodawcę krzywdy wynikłe z tytułu jego internowania przez 48 dni.
Z tych to względów postanowiono jak wyżej.
Orzeczenie o kosztach uzasadnia treść art. 637a k.p.k. w zw. z art. 636 § 1 k.p.k.